Na dzień dzisiejszy zaplanowano w ramach 3 kolejki KLPH sezonu 2013/2014r. rozegranie 6 spotkań i jeszcze jednego zaległego z drugiej kolejki. Jakież było moje rozczarowanie, kiedy stawiłem się z "gromadką" wiernych towarzyszy na hali Kruszwicy o godz. 15.35, kiedy się okazało, że dwa ostatnie spotkania zostały przełożone na inny termin, a zaległy mecz też się nie odbędzie. Po prostu masakra. Na szczęście w rozegranych czterech meczach zdarzyło się sporo ciekawych rzeczy, które w pełni wynagrodziły moje wcześniejsze rozczarowanie. A było to mniej więcej tak:

METAL DOM - PIERWSZE TŁOCZENIE 3 - 1
Marcin Ciesielski, Łukasz Czarnecki, Maciej Hanczewski - Dawid Żurawski
METAL DOM - Marcin Ciesielski, Waldemar Panfil, Tomasz Kwaśniewski, Maciej Hanczewski, Tomasz Majtczak, Andrzej Panfil, Łukasz Czarnecki
TŁOCZENIE - Piotr Kawalerski, Robert Wiśniewski, Łukasz Bondas, Michał Kawalerski, Dawid Żurawski, Bartłomiej Kowalski, Zygmunt Bukowiecki, Daniel Becla, Tomasz Urbanek, Arkadiusz Czajka, Dawid Marciniak
Początek spotkania trochę nudnawy. Mistrz próbował grać swoje wypracowując okazje strzeleckie dla swojego bramkarza, ale Tłoczeniowi bardzo dobrze ustawili się w obronie zmuszając Marcina C. do oddawania strzałów z prawie połowy boiska, co nie stanowiło żadnego zagrożenia dla ich bramki. Trwało to może z 6-7 minut, aż wreszcie obrona kruszwiczan zaczęła się chwiać. Linia obrony cofnęła się we własne pole karne i to był ich błąd, który został wykorzystany. Metalowi dostali to co chcieli i padł gol tego meczu. Bramka była piękna i strzał bardzo precyzyjny, tyle, że siatka w bramce była dziurawa i piłka wyleciała z bramki. Pech straszny. Sędziowie gola nie uznali i chodź był błąd, to ta decyzja zdecydowanie ożywiła widowisko. Metalowym puściły nerwy, nie przebierali w słowach, kiedy zwracali się do sędziów co myślą o ich pracy. Z kolei tłuszczowi zrozumieli, że tak grać dalej nie mogą. Znów wyszli wyżej i agresywniej zaczęli odbierać piłkę przeciwnikom. Opłaciło się zaczęły się coraz groźniejsze kontry, z których jedna zakończyła się golem. Sądząc po kolorze skóry na głowie Ciesielskiego to ciśnienie miał chyba z 500 ;). Druga połowa to nieustanne ataki mistrzów, które uratowały trochę sędziów :P, ponieważ udało się metalowym strzelić trzy bramki i ostatecznie wygrali.
Piłkarz meczu - Marcin Ciesielski i Dawid Żurawski
Bramka meczu - Dawid Żurawski na 0-1 i Marcin Ciesielski 1-1

GOCANÓWKO - RPC BEBO 2 - 4
Łukasz Krzemiński, Bartek Cylichowski - Waldemar Kowalewski 3, Mariusz Kaźmierski
BEBO - Łukasz Kołkowski, Mariusz Bonek, Mariusz Kaźmierski, Waldemar Kowalewski, Łukasz Stanecki, Jerzy Wachowicz, Dariusz Bajer, Michał Kropkowski, Marcin Śmigielski
GOCANÓWKO - Jacek Gołdyn, Bartłomiej Cylichowski, Roman Sikorski, Mirosław Gołdyn, Łukasz Krzemiński, Krzysztof Wiatr, Piotr Szczepaniak
Tydzień temu chłopaki z Bebo ostro się zrewanżowali się mrocznym elfom za wiosenną porażkę, grali szybko, agresywnie i z pomysłem. Dziś tego nie było. Mecz zaczęli w niemal ślimaczym tempie, ich akcje były przewidywalne i pomimo bardzo chaotycznej i nieskoordynowanej obrony, Gocanówko się trzymało. Pierwszy gol dla kruszwiczan to spory przypadek, natomiast wyrównianie to było perfekcyjne wykorzystanie sytuacji jeden na jeden. Następnie Bebo znów wyszło na prowadzenie, a przyjezdni ponownie doprowadzili do remisu. W końcu jednak maszyna Bebo odpaliła i dołożyła jeszcze dwie bramki, na które Gocanówko nie miało już sił odpowiedzieć.
Piłkarz meczu - Waldemar Kowalewski, Łukasz Krzemiński
Bramka meczu - Waldemar Kowalewski na 1-0 i Łukasz Krzemiński na 1-1

NKA KRUSZWICA - DROWY 7 - 1
Piotr Kaczmarzewski 2, Dawid Białkowski 2, Mateusz Dumała, Bartosz Budynek, Kamil Major - Krzysztof Popławski
NKA KRUSZWICA - Hubert Kapeliński, Mateusz Dumała, Piotr Kaczmarzewski, Dawid Białkowski, Bartosz Budynek, Dawid Graczyk, Kamil Major
DROWY - Łukasz Rosiński-Bakowski, Krzysztof Śliwczyński, Rafał Kubiak, Krzysztof Popławski, Mariusz Sobociński, Roman Kaczmarek, Marek Adelski, Marcin Lamparski
Wreszcie mają nazwę ;). Najpierw porażka po kapitalnym spotkaniu z Metal Domem, tydzień temu rozjechali Pacio. Teraz przyszła kolej na mroczne elfy. Daliśmy z siebie wszystko, nawet jak zawaliłem pierwszego gola, nawet jak straciliśmy drugiego i trzeciego jeszcze w pierwszej połowie nie miało znaczenia. Naszą jedyną myślą było zdobyć bramkę. Ponieważ miejscowi mieli korzystny wynik, to nie narzucali jakieś morderczego tempa, często szanując piłkę. Staraliśmy się rozgrywać atak pozycyjny i niektóre akcje uważam, że były bardzo fajne, nie przejmowaliśmy się traconymi kolejnymi golami. Wreszcie przy wyniku 0:6 na pięć minut przed końcem spotkania poszedłem pod prysznic. Pomimo sporych emocji nie było to spowodowane moimi nerwami a wcześniej zaplanowanym zagraniem. W ciągu tych ostatnich pięciu minut straciliśmy jeszcze dwie bramki, ale sędziowie mieli dziś słabszy dzień i jednej nie uznali, a co najważniejsze udało nam się wbić gola honorowego :D.
Piłkarz meczu - Piotr Kaczmarzewski, Dawid Białkowski
Bramka meczu - Dawid Białkowski na 3-0

SZARLEJ - ECS 2 - 2
Robert Ciećka, Mirosław Kropski - Łukasz Woś
SZARLEJ - Tomasz Lewandowski, Mirosław Kropski, Robert Szutkowski, Marcin Grabarek, Robert Ciećka, Przemysław Śliwczyński
ECS - Rafał Babik, Łukasz Woś, Maciej Skowroński, Sebastian Walczak, Maciej Tyczyński, Przemysław Kulpiński, Przemysław Dybicz, Mateusz Sibora, Radosław Staszków
W ostatnim dziś rozegranym spotkaniu zagrały dwie bardzo dobre ekipy z czuba tabeli. Grający atakiem pozycyjnym Szarlej kontra szybkie kontry Eceesu. Szarlej zdobył pierwszy gola i chyba chłopacy myśleli, że mają ustawiony mecz. Nic bardziej mylnego. Po niecelnym podaniu przeciwnika Tomek Lewandowski spokojnie sobie odprowadzał piłkę za linię końcową boiska, spodziewając się że za chwilę wykona "piątkę", a tymczasem jak diabeł z pudełka, wyskoczył mu zza pleców zawodnik ECS i ambitnie walcząc o piłkę udało mu się tak na strzelić wracającego obrońcę, że piłka wpadła do siatki. Po prostu szał na widowni :. Druga połowa a szczególnie końcówka spotkania była również emocjonująca. Szarlej wychodzi na prowadzenie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Następnie zespół z Inowrocławia przez minutę gra w osłabieniu za zachowanie jednego ze swych zawodników. A na koniec po kolejnym błędzie bramkarza Szarleja doprowadza do wyrównania.
Piłkarz meczu - Robert Ciećka, Robert Szutkowski - Łukasz Woś

SP JAPAKS - RACICE
przełożony na 30 listopada g.15:30

PACIO PAKOŚĆ - STRZELNO
przełożony na 16 listopada g.15:30

Mecze sędziowali dzisiaj Grzegorz Remiasz i Sławomir Woźnica. Spiker zawodów Adam Winiarczyk.

NAJLEPSZA 5 KOLEJKI
Marcin Ciesielski, Łukasz Woś, Piotr Kaczmarzewski, Robert Ciećka, Waldemar Kowalewski rez. Rafał Babik, Robert Szutkowski, Dawid Białkowski, Dawid Żurawski, Łukasz Krzemiński

PIŁKARZ KOLEJKI
Marcin Ciesielski

BRAMKA KOLEJKI
Dawid Żurawski

MECZ KOLEJKI
Szarlej - ECS 2-2

NAJCIEKAWSZE WYDARZENIE KOLEJKI
Dzisiaj wybrałem dwa takie. Najpierw nieuznana prawidłowo zdobyta bramka przez Marcina Ciesielskiego w meczu Metalowych z Tłoczeniowymi. Piłka po jego bombie przeleciała przez dziurę w siatce bramki i wyleciała z niej. Wszyscy siedzący na trybunach kibice widzieli, że piłka wpadła do bramki i gol powinien być uznany. Niestety żaden z sędziów tego niezauważył(chociaż sprawdzili, że dziura w siatce faktycznie była) i grę rozpoczeli Tłoczeniowi od swojej bramki. Można mieć uzasadnione pretensje do sędziów, ale nie dalej jak przed tygodniem nie w naszej hali, ale na meczu bundesligi sędzia z kolei uznał gola, którego nie było. Ciekawie, chociaż z zupełnie innego powodu było w meczu Szarleja z Eceesem. Wydawało się już, że lider straci 3 punkty, ale na 15 sekund przed końcem sprezentowałem im remis i dzięki temu mają tyle samo oczek co Metalowi. Teraz w rozgrywkach nastąpi dwutygodniowa przerwa. Następna kolejka odbędzie się 9 listopada, a w niej odrobimy pierwszą zaległość, bo już o g.15.30 Szarlej zagra ze Strzelnem.


Dzisiejsze relacje z meczy przygotował OJCIEC DYKTATOR
drowy.blogspot.com

Składy, bramki i zawodników kolejki, oraz wydarzenie kolejki przygotował Tomek Lewandowski

Całość do kupy skleiłem JA [MJ]